Jak zobaczyłam tą tkaninę w sklepie, w tym kolorze od razu wiedziałam co z niej powstanie. Delikatna w dotyku, przyjemna, cienka, ale nie prześwitująca. Na 99% to tkanina z jakieś generacji viscozy. Cudowna, ale.... okropnie się z niej kroi i szyje. Ale czy to ważne? Miałam już w głowie swoją wizję i taki mankament mi nie przeszkodził :)
W Burdzie 11/2016 znalazłam bardzo fajny model nr 112, który wykorzystałam do swojego topu. Dodałam do niego tylko paski z tkaniny opadające na plecy i koronkę, aby był jeszcze bardziej bieliźniany i zmysłowy. Wiadomo, ja zawszę muszę wprowadzić jakąś swoją indywidualną zmianę w modelach z Burdy :)
Najgorsza część- krojenie. Tkanina niechętnie współpracowała nawet przy użyciu wielu ciężarków, ale jakoś dałam radę ;) Na szczęście było tylko kilka szablonów do wycięcia. przód z dwóch części, tył, odszycia, ramiączka i dodatkowo zrobiłam też paski.
Kilka chwil zajęło mi także zdecydowanie jakiej ozdoby użyję do mojego topu. Zagłębiłam się w moich pudełkach z taśmami i koronkami i wyszukałam delikatną, cienką koronkę w kolorze czarnym- idealna :)
Odszycie dekoltu podkleiłam wkładem klejowym. Użyłam resztek, dlatego tak dziwnie to wygląda.
Podczas szycia problem sprawiło mi odszycie dekoltu z przodu, czyli tego skosu. Coś mi nie wyszło tak jak miało być, ale zrobiłam w tym miejscu zakładkę i wygląda poprawnie. Myślę, że z koronką też miałam dobry pomysł, żeby zasłaniała mi szwy i zdobiła jednocześnie ;)
Paski na plecach bardzo mi się podobają. Nawiązują do trendów bieliźnianych i genialnie prezentują się na zdjęciach- pokażę niedługo stylizację z tym topem :)
Jak podoba się Wam mój nowy top? Ubrałybyście?? :) Dajcie znać!
Znajdź mnie także tutaj:
Do następnego!
Faustyna
Oj tak! Musisz koniecznie wstawić zdjęcie na Tobie :) Pozdrawiam. Jestem tutaj.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu zaczęłam szyć - wkręciłam się tak, że cały salon był kilka miesięcy zawalony materiałami, a na stole stałą maszyna... A potem przyszło lato i mi przeszło ;) Muszę wrócić do tego! Noszenie ubrań uszytych własnoręcznie, to mega satysfakcja i duma!
OdpowiedzUsuńTo ja miałam podobnie, tylko mi nie przeszło aż do dziś ;) I tak stało to się moim zawodem właściwie.
UsuńSatysfakcja jest mega, a jak uszyję coś pięnego dla kogoś to jest dwa razy taka!
Oj tak wiskoza choć przyjemna w dotyku podczas krojenia i szycia potrafi mocno "dokopać" :) Czekam na zdjęcie topu na modelce . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, racja ;)
UsuńW tym tygodniu pokażę zdjęcia ze stylizacją z tym topem :)
Gdybym miała więcej czasu, pewnie sama bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńZnam ten kłopot z brakiem czasu... Na szycie dla siebie też mi go już nie wystarcza. Ale wiadomo, szefc bez butów chodzi ;)
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://paniteesterka.blogspot.com/?m=1
świetny topik chodź za taym materiałem nei przepadam :)
OdpowiedzUsuńJa też nie byłam przekonana do tego materiału, zwłaszcza że mocno kojarzy się z koszulą nocną... Ale po prostu trzeba go dobrze zestawić z resztą stylizacji ;)
Usuń