Nie ważne w jakich pięknych miejscach wcześniej robiłyśmy sesję z
Magdą, to dzisiejsze zdjęcie podobają mi się najbardziej! A to dlatego, że
zrobiłyśmy je w mojej pracowni.
Zobaczcie jak wygląda teraz, bo trochę się pozmieniało od czasu
TEGO wpisu o mojej pracowni.
Pewnie już o tym wspominałam kiedyś, ale nadal uważam to za niesamowite. Pamiętam jak moje miejsce do szycia to był stół i krzesło, potem gromadziłam materiały w kartonach pod stołem, potem dorobiłam się małego regału, potem reling, lustro, zmiana maszyn... I tak powoli doszłam do tego co mam dzisiaj. A to jeszcze nie koniec, wiadomo, że szanująca się dobra krawcowa powinna mieć dobre żelazko ;) Więc czas zbierać na to fundusze i robić wolne miejsce (to będzie trudne)! Bo wszystko w tej pracowni czemuś służy i jest częścią mojego rozwoju, który nadal trwa. Tak tak, ten regał z zalegającymi materiałami też czemuś służy, przypomina mi ile jeszcze pięknych rzeczy uszyję. Szkoda, że czasu nie idzie kupić w pakiecie z nowymi materiałami, to byłby zestaw idealny!
Najnowszym nabytkiem w mojej pracowni jest właśnie ten ogromny regał. Jest idealny! A zrobił mi go tata pod mój projekt. I uwaga- ma jeszcze kilka wolnych półek na materiały... Może czas jakieś kupić? ;) #materiałoholiczka
Na pewno każda szyjąca zna to uczucie, kiedy patrzy się na swoje zdobycze i ma się milion pomysłów co z tego uszyć. Oczywiście takie momenty tylko w dobre dni, w pozostałe raczej myślę o tym, że mam albo za dużo materiałów, albo za mało czasu, albo to i to. Więc tak oto sobie leżą i czekają na swój dzień.
Dołączyłam dziś do grupy na FB "po co to kupiłam" znacie? Polecam, to świetna motywacja żeby zrobić coś w końcu z zalegającymi materiałami i przerobić rzeczy, które leżą na kupce "do przerobienia".
Moja maszyna, moje cudeńko! Juki DDL 8700 ♥♥♥ Mam ją prawie cały rok już!
Miała tylko jedną awarię związaną z przewodami, poza tym to sprawuje się bez zarzutu! Uwielbiam na niej szyć. A jak mam się przesiadać na domową to aż tęsknię za moją Juki. Tak, to jest miłość!
Mój magiczny regał z dodatkami, gazetami i szablonami. Mam tam wszystkie małe cudeńka posegregowane w odpowiednie pudełka, przegródki, kartoniki i podpisane nawet. Tak, lubię mieć tam porządek i szybko znajdywać to czego akurat szukam :) Najbardziej lubię pudełko z koronkami, czy to z metra, czy w małym kawałku czy jako aplikacja... Uwielbiam koronki :) Guziki też mają swoje miejsce. Podzielone na płaskie i na stopce, potem na kolory, chociaż co jakiś czas muszę od nowa układać bo w szale tworzenia często magicznie przeskakują w nie swojego pudełka...
Jak podoba Wam się moje miejsce pracy? A może kogoś zainspirowałam do stworzenia sobie takiego miejsca?? :)
---------------------------
Wpadaj tutaj, by być na bieżąco: